środa, 4 marca 2015

Zimowy sen....

Tej zimy nie przejechałem nazbyt wielu kilometrów, powiedziałbym że wręcz stroniłem od roweru.
Od końca sezonu gdzie ważyłem 59.8kg do końca grudnia na budziku staneło 69.9kg więc sporo przybrałem. Jednak nei była to tylko i wyłacznie masa tluszczowa. Jadłem wedle schematu i liczyłem kalorie trenowałem mniej a jadłem więcej. Im dłużej machałem ciężarami tym większe widziałem postępy. Ostatecznie przebrałem po 4cm w rękach i 3 w barkach. I taki był cel tej zimy wzmocnić obręcz barkową, której niedostatek siły doskwierał mi po 2h ciężkich zjazdów po kamieniach.

Właściwie główny cel zimy został osiągnięty więc mogę wrócić do normalnego treningu wytrzymałościowego. Wszystkie rowery przygotowałem juz do sezonu praktycznie pozostały małe poprawki. Co było do wymiany to zostało wymienione :) Teraz pozostało mi się tylko chciałbym powiedzieć ścigać ale nie wiem czy to będzie możliwe. Nie przepracowałem zimy pod względem wytrzymałościowym przynajmniej tak jak w zeszłym roku co niestety bedzie owocowało słabszymi wynikami. Myslę że przejadę kilka wyścigów treningowo i dopiero w drugiej połowie sezonu mniej wiecej od lipca wrócę do scigania :)